Nowa ballada o „Mulan”: prawda nas wyzwoli
Dowiedz się jak zamówić seansGrupy Wiekowe
Zagadnienia edukacyjne
Znacie opowieść o Mulan? Tak Wam się tylko wydaje. Sprawdźcie, dlaczego warto wybrać się do kina na nową disnejowską produkcję – najlepiej z klasą!
Znacie opowieść o Mulan? Tak Wam się tylko wydaje. Sprawdźcie, dlaczego warto wybrać się do kina na nową disnejowską produkcję – najlepiej z klasą!
Takiej Mulan nie znacie
„Kopciuszek” (2015), „Księga dżungli” (2016), „Piękna i Bestia” (2017), „Aladyn” (2019), „Król lew” (2019)… Z opowiadania na nowo znanych i kochanych przez widzów historii Disney uczynił w ostatnich latach jedną ze swoich głównych strategii. Ważne przesłania odświeża zarówno dla fanów pierwowzorów (pełniących obecnie zgoła odmienne społeczne role), jak i najmłodszych pokoleń widzów, które z kultowymi bohaterami spotykają się po raz pierwszy. Z symbolicznego języka niemodnej już dziś (a szkoda!) rysunkowej animacji rezygnuje na rzecz wizualnego realizmu filmów aktorskich lub – jak w przypadku „Króla lwa” – iluzorycznej animacji CGI. I często jest to największa zmiana, jaka dokonuje się w tych imponujących remake’ach.
„Mulan” – historia dziewczyny, która ucieka z domu, by dołączyć do wojska w zamian za swego schorowanego ojca, wpisuje się w ten nurt. Na tle innych filmów z cyklu wyróżnia się natomiast twórczym podejściem nie tylko plastyków planu filmowego, ale również reżyserki i scenarzystów.
Film pozostaje bliski animowanemu pierwowzorowi z 1998 roku pod względem ikonografii, przesłania czy głównych elementów fabuły. Nie powtarza go jednak scena w scenę z uwzględnieniem jedynie drobnych uwspółcześnień i korekt. Zmiany są odważniejsze i znaczące. A dzięki temu, kiedy w obrazie lub w ścieżce dźwiękowej pojawiają się znajome kompozycje – u fanów animacji sprzed ponad 20 lat wywołuje to silny dreszcz ekscytacji.
W bohaterów wcielają się teraz z sukcesem aktorzy, a rysunkowe Chiny zastępują pięknie sfotografowane i spektakularne rzeczywiste krajobrazy. Mimo to historii nie brakuje baśniowej aury. Pamiętnego, przezabawnego Mushu o głosie Jerzego Stuhra w roli rodowego opiekuna wojowniczki zastępuje piękny feniks, który – choć traci komizm, zyskuje symboliczne znaczenia. I to symptomatyczne: „Mulan” w nowej odsłonie to opowieść potraktowana bardziej serio, co nie znaczy, że pozbawiona humoru.
Bohaterka Niki Caro
Jedna z pierwszych ekscytujących wieści na temat nowej „Mulan” dotyczyła powierzenia reżyserii Niki Caro – twórczyni kultowego „Jeźdźca wielorybów”, „Azylu” i pierwszego epizodu głośnego serialu „Ania, nie Anna” na podstawie „Ani z Zielonego Wzgórza”.
Co łączy bohaterki Caro? Nieugięty charakter. Dojrzewają one do życia w zgodzie ze sobą i własnymi przekonaniami, dzięki czemu zdolne są do wielkich dokonań – różnych rodzajów i o różnej skali. Reżyserka potrafi przekonać o ich wyjątkowości, sięgając po obrazy podniosłe i inspirujące.
Podobny typ bohaterki odnajdujemy w najnowszym filmie Disneya. Fani „Jeźdźca wielorybów” nie będą zwiedzeni. I w „Mulan” dochodzi bowiem do wielkiego starcia z ograniczającymi kobiety stereotypami. I w „Mulan” obserwujemy wielką determinację. I w „Mulan” szacunek dla ojczyzny ujawnia się nie w bezrefleksyjnym powtarzaniu rytuałów, a we wcielaniu tradycyjnych wartości w życie na własnych zasadach i w sobie właściwy sposób.
Odwaga, honor, oddanie rodzinie i prawda
Za sprawą przeakcentowania dokonanego w filmowej fabule, dojrzała problematyka opowieści o Mulan staje się jeszcze bardziej aktualna i skupiona na wątkach związanych z odkrywaniem i afirmacją własnego indywidualizmu. Nie stoi to w żadnej mierze w sprzeczności z patriotyzmem i oddaniem rodzinie.
Postawa wojowniczki opiera się bowiem na kilku (wymienionych wprost i wyrytych na honorowym mieczu Mulan) w ciekawy sposób zilustrowanych wartościach: oddaniu rodzinie, honorze (a zatem umiejętności przyjęcia konsekwencji swoich czynów), odwadze (zawsze podszytej lękiem) oraz prawdzie. A najtrudniejsza z nich jest prawda. Bez niej zresztą i inne ideały ległyby w gruzach.
W historii Mulan problem prawdy ukazany jest wieloaspektowo. Początkowo bohaterka musiała ukrywać swój niezwykły talent, który – ze względu na tradycję – dziewczynie nie przystoił. Kiedy dołączyła do armii i, łamiąc wszelkie zasady, musiała ukrywać swoją tożsamość, wreszcie mogła ujawnić swoją moc. Dopiero przyznanie się przed sobą i otoczeniem, kim jest naprawdę, a nie zgodnie z narzucanymi przez kulturę schematami, wyzwoliło bohaterkę i sprawiło, że stała się legendą.
Jak bliski to temat współczesnym dzieciom i nastolatkom? Tym, które czują silną potrzebę wyzwolenia się z tradycyjnych ról ograniczających ich potencjał i gamę emocjonalnych reakcji? Albo tym, które obawiają się wyjawić prawdę na temat swoich zauroczeń, bo wiedzą, że nie spotka się ona z akceptacją otoczenia?
Tylko że dojrzeć do tej prawdy muszą nie tylko dzieci, ale przede wszystkim ich opiekunowie. Twórcy „Mulan” zadbali o ten dodatkowy wychowawczy aspekt. Bohaterka spotyka swoje alter ego – starszą od siebie Wiedźmę, podobną pod względem energii i sprawności. Jej los potoczył się jednak inaczej – nie została ona zaakceptowana przez społeczeństwo. Wygnana z kraju, stała się potężną złoczyńczynią.
Drużyna Mulan: nie tylko dla dziewczyn
Dziwi mnie, że film, którego fabuła ukierunkowana jest na burzenie stereotypów, w niektórych mediach określany jest jako produkcja dla dziewczyn. Sądzę, że do drużyny Mulan chętnie dołączą różne dzieciaki – niezależnie od płci.
Co decyduje o uniwersalności filmu? Refleksyjne, wręcz liryczne, momenty, a z drugiej strony – humor. Imponująca bohaterka – disnejowska księżniczka i waleczna wojowniczka zarazem – kto nie chciałby się z nią utożsamić? Schematy i motywy fabularne, które sprawdziły się w kultowych filmach (Moc qi jest w Mulan bowiem silna, zaś Wiedźma przekonuje dziewczynę, że wspólnie mogą rządzić galaktyką)… I wreszcie widowiskowe sceny nieprawdopodobnych walk w stylu azjatyckiego kina wuxia, łączące spektakularne efekty specjalne, nieprawdopodobne wyczyny kaskaderskie, sztuki walki i elementy niemal taneczne.
Warto podkreślić, że bitwy odziane w gruby płaszcz konwencji baśniowych i filmowych nie wyglądają przerażająco, co z pewnością docenią opiekunowie najmłodszych widzów. Wojna zaś ukazana jest nie jako cel sam w sobie, lecz jako obrona obywateli, których bezpieczeństwo zostało zagrożone przez najeźdźców. Wojownicza działalność Mulan służy więc przywróceniu pokoju.
Seans ma szansę być dla młodych widzów ważnym przeżyciem. Czytelne, choć złożone, przesłanie poruszy ich i zachęci do rozmowy na ważne tematy. A skoro tak – warto wykorzystać to edukacyjnie. Poszukać własnych talentów, które czynią nas wyjątkowymi. Wykorzystać motyw miecza z symbolami wartości do omówienia wybranych przez uczniów najważniejszych w ich życiu idei. Podyskutować o stereotypach, o własnej otwartości, o filmach i płynących z nich morałach, o popkulturowych wzorach do naśladowania, o źródłach siły i determinacji. Pomoże w tym nasz zestaw scenariuszy lekcji.
Agnieszka Powierska