„Pieśni Ziemi”
Dowiedz się jak zamówić seansPierwsza miłość: natura
Grupy Wiekowe
Zagadnienia edukacyjne
Dokument „Pieśni Ziemi” to film, który przybliża rok życia na dalekich krańcach północy. Opowieść o norweskim miasteczku wyrasta z miłości do rodziców i domu rodzinnego. Seans pozwoli wsłuchać się w historie opowiadane przez naturę i współistniejących z nią ludzi, będzie dobrym sposobem na oderwanie się od codzienności i wycieszenie.
Zobacz zwiastun filmu „Pieśni Ziemi”
O czym jest film „Pieśni Ziemi”?
„Pieśni Ziemi” to kino, które opowiada o miłości do rodziny, przypomina o rytmie pór roku i przekonuje o korzyściach, które płyną ze spędzania czasu blisko natury. Reżyserka Margaret Olin wróciła jako dorosła osoba do miejsca swojego urodzenia, wielopokoleniowego domu, aby lepiej poznać najbliższych i utrwalić krajobrazy norweskich fiordów. Jej uważna kamera rejestruje głosy rodziców, a także miejsce, w którym żyją. W toku akcji widz poznaje dynamicznie zmieniającą się florę gór, odcienie szmaragdowych jezior, obserwuje nieśpieszne sekwencje z widokami na jedno z ostatnich miejsc na świecie niedotkniętych ingerencją człowieka.
Ruszaj się i uważnie przyglądaj światu
Film „Pieśni Ziemi” to również list miłosny do chodzenia i ruchu, pełno w nim szlaków, mniej lub bardziej wydeptanych ścieżek. Żadne z oglądanych z góry miejsc, nie jest niedostępne dla bohatera filmu, ojca Margaret. Z właściwą ludziom urodzonym w górach swobodą, przemierza on kolejne wzgórza, zamarznięte jezioro, powierzchnię lodowca. Po seansie twoja grupa z pewnością nabierze ochoty na daleki spacer czy eksplorowanie lokalnej natury.
Los świata w naszych rękach
Film „Pieśni Ziemi” może być świetnym punktem wyjścia do rozmów o wpływie ludzi na przyrodę. To nie jest film, który wprost przedstawia pesymistyczne wizje na temat naszej planety. Jego ekologiczne przesłanie jest dyskretne. Bohaterowie filmu wspominają o zmienności krajobrazu, cofającym się lodowcu i zmniejszającym się poziomie wód.
Ekologia i zmiany klimatyczne to alarmujący temat, szczególnie dla młodych ludzi, a postępująca degradacja i zniszczenie są widoczne nawet na najdalszych krańcach Ziemi. Dla ludzi mieszkających w pobliżu lodowca wpisany w codzienność jest szacunek wobec natury i jej zjawisk, ich życie często zależy bowiem od kaprysów pogody. Ostatnie dziesięciolecia sprawiły jednak, że rolę się odwróciły, to przyroda w większym stopniu stała się zależna od działań człowieka. Film przypomina, że realnie wpływamy na deregulację ekosystemów, a co za tym idzie – na występujące anomalie pogodowe.
Ostatnie lodowce
W filmie słyszymy dźwięki wody bulgoczącej w trzewiach lodowca, jego czapa lodowa pełna jest szemrzących potoków, które oznaczają jego postępujące topnienie. Oddaleni tysiące kilometrów od lodowców, często nie zastanawiamy się nad ich funkcją oraz wartością. Tymczasem nie tylko przechowują one pamięć o przeszłości, ale też pełnią kluczową rolę w utrzymaniu równowagi świata tu i teraz. „Pieśni Ziemi” to film, który z pewnością wzbudzi podziw wobec lodowych olbrzymów, a także zachęci do zgłębiania wiedzy o nich i konieczności ich ochrony.
„Życie jest dobre póki jesteśmy razem”
„Pieśni Ziemi” to film pełen zachwytu wobec świata, ale też ludzi. W wzruszający sposób mówi o tym, że każde dzielone z bliskimi doświadczenie daje szczęście. W rodzinie reżyserki nie brakuje śpiewu, ciepła, rozmów i czułości. Młodym widzom seans może przybliżyć perspektywę osób starszych, którzy najpełniej doświadczają upływu czasu. Bez wątpienia wszystkim przypomni o wartości spędzania czasu z najbliższymi.
Polecamy film „Pieśni Ziemi” nauczycielom i uczniom, którzy potrzebują chwili spokoju i oderwania od codzienności. Dokument pozwala zasłuchać się w opowieściach natury, zapomnieć się i zachwycić pięknem norweskich dolin.
Film „Pieśni Ziemi” od 2 lutego na ekranach polskich film. Zapytaj w swoim ulubionym kinie o możliwość zamówienia seansu.
Jagoda Roszak