„Pianoforte”
Dowiedz się jak zamówić seansCena sukcesu
Grupy Wiekowe
Zagadnienia edukacyjne
Jeśli poważnie potraktować ostrzeżenia starożytnych Greków, z konkursami muzycznymi powinniśmy raczej uważać. Pojedynek Apolla z Marsjaszem, zakończony krwawo i boleśnie, udowodnił, że domena sztuki nie poddaje się porządkowi ocen i klasyfikacji, wymyka się z pułapek obiektywnych kryteriów, norm i standardów. Czy muzyka nie jest terytorium nieskrępowanej, indywidualnej ekspresji? Jak rywalizować w dziedzinie, która wydaje się pochwałą wolności?
„Nie lubimy konkursów, ale bierzemy w nich udział” – wyznaje Alexander Gadjiev, jeden z bohaterów dokumentu „Pianoforte”. Artysta jest jednym ze stu sześćdziesięciu młodych muzyków, którzy marzą o zwycięstwie w XVIII Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina. Po kolejnych etapach zmagań pozostanie ich zaledwie dwunastu.
Zobacz zwiastun filmu „Pianoforte”.
„Pianoforte” to film, który zainteresuje wszystkich, którzy – z własnej woli lub z konieczności – biorą udział w różnego rodzaju rywalizacjach. Dokument zainspiruje ważne rozmowy o wadze sukcesu i smaku porażki, o tym, co można poświęcić dla pasji, o wielkim talencie i związanej z nim samotności. Widzowie otrzymają też próbkę specyficznego, hermetycznego mikroklimatu edukacji muzycznej, w którym konkursy bywają sprawami najwyższej wagi. Sprawami, jak powie jedna z pedagożek: „życia lub śmierci”. Bo też w sławie Konkursu Chopinowskiego jest coś z tęsknoty za wielkimi, romantycznymi legendami: o genialnych jednostkach, o niezrównanej wirtuozerii, o absolutyzmie sztuki, stojącej ponad tym, co ludzkie.
Sukces
Prestiż Konkursu Chopinowskiego sprawia, że po sławę i uznanie najznakomitszych ekspertów młodzi muzycy przyjeżdżają do Warszawy z daleka: z południa Europy, z Kanady, z Chin, Japonii. Zwycięstwo jest dla wchodzących w dorosłość artystów wielkim celem. Marzeniem. Zasłużoną nagrodą za ogromny trud, za niezliczone wyrzeczenia ponoszone od wczesnego dzieciństwa. Sukces potwierdza talent, otwiera na oścież drzwi wielkiej kariery. Jest też jednak tajemnicą, pełną paradoksów. Zależy od tego, jak dobrze opanuje się program, choć doskonały występ wcale nie gwarantuje udziału w kolejnym etapie rywalizacji. Wiąże się z umiejętnością radzenia sobie z tremą, choć trema potrafi sparaliżować artystę najbardziej – wydawałoby się – odpornego na stres. Czy sukces jest wart emocjonalnej huśtawki, ryzykowania niestabilną samooceną, czy jest wart nieustannego próbowania swoich możliwości i godzenia się z dużym prawdopodobieństwem porażki?
Rywalizacja (i samotność)
Wielu uczestników Konkursu unika towarzystwa innych pianistów. Nie chcą porównywać się do rywali. Nie chcą wiedzieć, kto gra inaczej, płynniej, pełniej, pewniej. To osłabia pewność siebie, a żeby wygrać rywalizację, trzeba wierzyć we własną wirtuozerię, we własny, niepowtarzalny pomysł na utwór. Unikanie kontaktu z uczestnikami Konkursu z jednej strony pozwala skupić się na występie, a z drugiej – obciąża psychikę i skazuje na alienację. Pozbawia młodych pianistów potencjalnego wsparcia osób, które najlepiej zrozumiałyby ich sytuację, ich obawy, lęki, ich zainwestowany czas i pokładane w rywalizacji nadzieje. Najbardziej poruszające w „Pianoforte” sceny ukazują chwile, w których artyści pozostają sami – chwilę przed wyjściem na scenę, a potem na estradzie. Solista jest, z natury rzeczy, samotny – wybrał przecież pojedyncze bycie-wobec muzyki. Podczas konkursów jego osamotnienie wydaje się jednak jeszcze bardziej widoczne, wyraźniejsze. Izolacja to jeden z wielu kosztów ponoszonych przez uczestników Konkursu. I ważny temat do rozmowy po seansie.
Presja perfekcji
Mistrzowskie frazy, wypełnione znaczeniem, doskonale wyważone proporcje między brzmieniem prawej i lewej ręki. Różnice dynamiczne: crescendo, diminuendo. Detale techniczne: precyzyjne, perliste pasaże, czytelne akordy, selektywne staccata. Oprócz tego mimika, wystudiowany gest zdjęcia dłoni z klawiatury, cały, bogaty i pełen treści, sceniczny teatr. Uczestnicy Konkursu szukają doskonałości. Każdy szczegół może przecież zdecydować o wygranej lub przegranej. „Są jak roboty” – mówi o nich ktoś za kulisami. – „Nie pomylą się, choćbyś im zapłacił”. W perfekcji czai się coś, co napawa lękiem: złudzenie, że nad wszystkim można zapanować. Dążenie do doskonałości sprawia, że presja jest jeszcze silniejsza. Dla niektórych – wręcz niemożliwa do zniesienia. Prowokuje to kolejne pytania: jak oswajać stres? co robić, gdy pragnienie bycia idealnym odbiera swobodę ekspresji? czy perfekcyjny występ jest możliwy? a może powinien stanowić tylko horyzont dążeń?
Mistrz – Uczeń
Obserwując przygotowania pianistów do kolejnych występów, widz ma okazję śledzić relacje między uczestnikami Konkursu a ich nauczycielami. Zwłaszcza w przypadku młodszych artystów mają one ogromne, wręcz kluczowe znaczenie dla podejmowanych na scenie decyzji. Mistrz wskazuje drogę, prowadzi i wspiera. Jego pochwały dodają skrzydeł, upewniają w strategiach wykonawczych. Mistrz bywa jednak dominujący i opresyjny. Odmawia prawa do wypoczynku. Mobilizuje do wycieńczających ćwiczeń. Uznanie autorytetu nauczyciela jest potrzebne, by podążyć za jego wskazówkami, ale, z drugiej strony, nadmierne zaufanie do pedagoga może prowadzić do utraty samosterowności. „Pianoforte” porusza problem samodzielności artysty i jego – koniecznej – gotowości do ponoszenia własnych ryzyk. Pokazuje też ograniczenia związane z nadmierną uległością.
Agata Szulc-Woźniak