„The Old Oak”
Dowiedz się jak zamówić seansSzansa i ryzyko spotkania
Grupy Wiekowe
Zagadnienia edukacyjne
W The Old Oak, pubie w podupadającym miasteczku niedaleko Durnham, spotyka się lokalna społeczność. Choć bar lata świetności ma już za sobą, nadal pełni ważną funkcję, stając się miejscem, w którym dojrzewa wspólna, gorzka narracja o przeszłości. The Old Oak mógłby jednoczyć mieszkańców – okazuje się jednak, że wzajemnie podsycana frustracja ma niewielki potencjał integracyjny.
Gdy do miasteczka przyjeżdża grupa uchodźców z Syrii, atmosfera staje się napięta. Mieszkańcy zmagają się przecież z własnymi problemami. Zamknięte przed laty kopalnie doprowadziły miasteczko do ruiny, a górników – na skraj ubóstwa. Brytyjczycy reagują na nowo przybyłych z mieszaniną wrogości i zazdrości, zwłaszcza że Syryjczycy mogą liczyć na hojne wsparcie organizacji charytatywnych, którego dotkliwie brakuje lokalnej społeczności. Czy w takiej sytuacji pokojowe spotkanie dwóch kultur jest w ogóle możliwe? Czy dzięki inicjatywie młodej Syryjki Yary i TJ Ballantyne’a, właściciela pubu, społeczność odnajdzie wspólne wartości i solidarność?
Zobacz zwiastun filmu „The Old Oak”
Problem migracji
Nazwisko reżysera filmu, Kena Loacha, zwiastuje społeczną wrażliwość i wnikliwą analizę wyzwań współczesności. Zapowiedź ta zostaje w „The Old Oak” spełniona. Podjęcie pilnego dziś tematu migracji wykracza poza konstatację o koniecznym podzieleniu się przestrzenią życiową i poza postulat przyjęcia ludzi z doświadczeniem uchodźczym przez zachodnie społeczeństwa. Loach wskazuje, z jakimi problemami – na poziomie lokalnym – wiąże się integracja grup reprezentujących różne kultury. Uświadamia widzowi, że moment spotkania nie zawsze jest dobry, nie zawsze sprzyja dialogowi.
W filmie pojawiają się nieco upraszczające oskarżenia (znaczna część bohaterów to rasiści, którzy w swoim postrzeganiu świata nie potrafią wykroczyć poza stereotypy), ale Loach powstrzymuje się przed moralizowaniem i wskazywaniem łatwych rozwiązań. Seans „The Old Oak” zachęca do poważnej i być może trudnej rozmowy o tym, jak negocjować z przybyszami warunki życia we wspólnej przestrzeni, jak oswajać dzielące nas różnice i jak się odnaleźć w multikulturowym społeczeństwie.

Wartość tradycji
„The Old Oak” to także znakomity wstęp do rozważań na temat znaczenia tradycji – tego, w jaki sposób można ją chronić, ale także rozwijać i kontynuować. Dąb w nazwie pubu to symbol szczególnie ważny w anglosaskiej kulturze. Jako długowieczne drzewo, od wieków kojarzony jest z ideą trwałości i z wiernością rodzimemu dziedzictwu. Ten symboliczny potencjał dębu może być jednak rozumiany nieco opacznie. Bywalcy baru chcieliby za wszelką cenę zachować dawne zwyczaje, nie dostrzegając, że w ich rozumieniu przeszłości nie ma już niczego twórczego – że powroty do minionych czasów służą tylko rozpamiętywaniu dawnych krzywd. Na szczęście niektórzy z nich przekonają się, że symbolika dębu zawiera w sobie także zapowiedź rozwoju (żołędzie, które stanowią początek potężnych drzew). To właśnie ten potencjał przemiany ma szczególne znaczenie w kontekście filmu. Pojawienie się uchodźców jest przecież wezwaniem do rozwoju, do tworzenia kolejnych, lokalnych zwyczajów.
Na marginesie warto dodać, że „The Old Oak” można zestawić z lekturami poruszającymi temat i przemijania pewnych konwencji i formuł – np. z opowiadaniami Brunona Schulza („Ulica Krokodyli”, „Sklepy cynamonowe”). Można w nich odnaleźć zaskakująco podobne pytania na temat stagnacji i nowoczesności; podobne refleksje dotyczące skłonności świata do przeobrażeń.
Czym jest przeszłość?
„The Old Oak” stawia pytania nie tylko o tradycję i zwyczaje, ale też o historię, o nasz stosunek do tego, co minęło. Pytania te nie służą ani nostalgicznym wspomnieniom, ani neurotycznym introspekcjom. Padają w perspektywie współczesnych problemów.
Bywalcy The Old Oak początkowo skupiają się wyłącznie na swoich krzywdach. Przeszłość jest dla nich źródłem frustracji. Zarazem zamyka bohaterów w hermetycznym kręgu konkretnej opowieści, niezrozumiałej dla nikogo spoza ich wąskiego grona. Jednak stopniowo, pod wpływem inicjatyw takich jak wspólne posiłki, Brytyjczycy zaczynają dostrzegać w swojej historii momenty solidarności i wspólnoty. Dzięki temu odkrywają, że przeszłość może być nie tylko ciężarem, ale także drogowskazem w obliczu współczesnych wyzwań. Film pokazuje, jak można wykorzystać trudne doświadczenia, aby lepiej zrozumieć teraźniejszość i odpowiadać na wyzwania, które przed nami stawia.

Piękno spotkania
W filmie Loacha widzimy, jak społeczność lokalna oraz uchodźcy stopniowo przełamują bariery różnic kulturowych, odnajdując wspólne wartości. Kluczowe dla tego procesu momenty – uświadamiania sobie licznych, wzajemnych podobieństw – to kolejne szanse na to, aby tworzyć lepszą przyszłość. Nie wszyscy bohaterowie potrafią je zrozumieć i wykorzystać, ale integracja, jak wskazuje Loach, to przecież proces.
W tym kontekście warto zauważyć, że „The Old Oak” może stanowić stanowi ciekawy materiał do rozmowy o filozofii dialogu. Emmanuel Levinas twierdził, że człowiek w ogóle nie może istnieć poza relacją z Innym. To właśnie w dialogu, w którym Ja odnosi się do Ty, otwierają się nowe możliwości zrozumienia siebie i własnej historii. Spotkanie z Innym staje się więc szansą nie tylko na odkrycie wspólnych wartości i doświadczeń. Pozwala też na oswojenie własnych strat, pogodzenie się z przeszłością i budowanie nowego jutra.
Na film „The Old Oak” zapraszamy do kin od 10 maja!
Agata Szulc-Woźniak