Blog

Podyskutuj z podopiecznymi po seansie „Thor: Miłość i grom”

Grupy Wiekowe

Zagadnienia edukacyjne

Kolejna odsłona kina superbohaterskiego w wykonaniu Marvela, czyli „Thor: Miłość i grom”, to zupełnie nowe spojrzenie na znaną już i uwielbianą na całym świecie postać tytułowego bohatera. Reżyser Taika Waititi funduje widzom nie tylko świetną zabawę z domieszką absurdalnego humoru, ale także przemyca między wierszami życiowe wartości, pokazując zarówno boską, jak i bardziej ludzką stronę każdego z filmowych bohaterów.

Kolejna odsłona kina superbohaterskiego w wykonaniu Marvela, czyli „Thor: Miłość i grom”, to zupełnie nowe spojrzenie na znaną już i uwielbianą na całym świecie postać tytułowego bohatera. Reżyser Taika Waititi funduje widzom nie tylko świetną zabawę z domieszką absurdalnego humoru, ale także przemyca między wierszami życiowe wartości, pokazując zarówno boską, jak i bardziej ludzką stronę każdego z filmowych bohaterów.

Wybierz się na seans wraz ze swoimi podopiecznymi, a po projekcji porozmawiaj z nimi…

…o tym, że zemsta nie jest rozwiązaniem

Jednym z najważniejszych wątków poruszanych w filmie jest kwestia religii i poświęcenia, na jakie muszą zdobyć się jej zagorzali wyznawcy. Bezrefleksyjna wiara w bogów oraz bezgraniczne zaufanie, jakim darzył ich Gorr, doprowadziła do tego, że stał się on czarnym charakterem. Po tym, jak wszyscy jego pobratymcy umarli, a własna córka odeszła w jego ramionach, Gorr, będący ostatnim żywym wyznawcą Rapu, w końcu znalazł oazę, w której ukrywał się bóg. Ten jednak zupełnie nie przejął się losem swoich wyznawców, którzy mimo gorliwych modlitw polegli na pustyni z wycieńczenia i braku wody. Na pytanie o to, dlaczego porzucił oddanych mu ludzi, odpowiada, że zawsze znajdą się inni, którzy będą go wielbić.

Kadr z filmu: „Thor: Miłość i grom”, reż. Taika Waititi, prod. USA 2022, dystrybucja: Disney Polska

Gdy Gorr zdał sobie sprawę, że śmierć jego córki i całego plemienia poszła na marne, nie mógł zapanować nad swoją złością. Widok opływającego w bogactwie boga Rapu sprawił, że uświadomił sobie panującą na świecie niesprawiedliwość. W ramach zemsty zaczął zabijać tych, którzy dzierżą władzę, stając się tym samym Bogobójcą. Kwestionował sens swojej egzystencji, bo przecież to, w co wierzył całe życie, to, w ofierze czego zginęła jego córka, okazuje się nieprawdą. Buntuje się więc przeciwko władzy i bogom, którzy wykorzystują słabszych, naiwnych śmiertelników, by móc się bogacić i wysługiwać się swoimi poddanymi.

Gorr o wszelkie nieszczęścia obwinia jednak każdego boga, bo zemsta przesłania mu logiczne myślenie. Zabija więc wszystkich, nawet niewinnych ludzi. Nie rozumie, że mimo tragedii, jaka go spotkała, nie ma prawa zachowywać się w ten sposób. W końcu jednak zdaje sobie sprawę z tego, że odpłacanie komuś takim samym złem nie ma najmniejszego sensu, a pomszczenie córki nie przywróci jej życia. By zmienić brutalny świat, potrzebna jest nie nienawiść, a miłość. Bohatera przekonuje o tym Thor, mówiąc, że zemsta nie daje ulgi, a zamiast tego jeszcze bardziej wyniszcza osobę, która się w niej zatraca. Zamiast dalszego unicestwiania świata, Gorr decyduje się jednak na poświęcenie. Prosi Wrota Wieczności o wskrzeszenie córki, oferując w zamian swoje własne życie. Udowadnia tym samym, że śmierć może zostać przezwyciężona przez moc, jaką posiada miłość. To właśnie ona jest podstawową wartością dla każdego człowieka.

…o tym, że o miłość warto walczyć

Miłość jest ważna nie tylko dla ludzi, ale także dla bogów, nawet jeśli zdają się jej nie potrzebować. Dowodem na to jest Thor, który w głębi serca wciąż cierpi po tym, jak zakończyła się jego relacja z Jane. Ich związek rozpadł się dlatego, że oboje przestali mieć dla siebie czas. Ona czuła się niedoceniana i samotna; on z kolei miał wrażenie, że jest nierozumiany. Dojrzała więź polega jednak przede wszystkim na wsparciu i byciu dla drugiej osoby wtedy, kiedy nas potrzebuje.

Kadr z filmu: „Thor: Miłość i grom”, reż. Taika Waititi, prod. USA 2022, dystrybucja: Disney Polska

Każdemu ponownemu spotkaniu Thora i Jane towarzyszył ogromny smutek i żal. Mimo wzajemnych pretensji potrafili się jednak pogodzić i wybaczyć sobie błędy, jakie popełnili. Odłożyli dumę na bok, by zjednoczyć się we wspólnym działaniu. Właśnie wtedy, gdy współpracowali razem przy jednej misji, ich uczucia do siebie odżyły. Oboje uświadomili sobie, że to, co do siebie czują, to nie tylko sentyment i szacunek wobec wspólnej historii czy niedokończone sprawy, ale także prawdziwa miłość, która wciąż trwa. Z tego powodu w obliczu niebezpieczeństwa oraz nadchodzącej śmierci postanowili odbudować swój związek, a popełnione wcześniej błędy przekuć w życiowe lekcje. Miłość, mimo że jest piękna, bywa także trudna. Zawsze jednak warto o nią walczyć bez względu na przeciwności losu.

…o istocie wspólnego działania

W jednej z początkowych scen widzimy jak Thor ratuje King Khana i jego ludzi przed atakiem wroga. Wcześniej, gdy z wrogiem walczyli Strażnicy Galaktyki, bóg nie fatygował się, by pomóc przyjaciołom. Dopiero w momencie krytycznym postanowił dołączyć do nich i ocalić wszystkich przed klęską.

Thor wcale jednak nie zapobiegł zniszczeniu świątyni, która stanowiła dla ludu dom. Działał on bowiem w pojedynkę, odmawiając przyjęcia pomocy od innych. Zwraca mu na to uwagę nawet Star-Lord, który zdaje się dużo lepiej rozumieć ideę pracy zespołowej, przyświecającą każdemu ze Strażników Galaktyki. Thor nie przywiązuje zbytniej wagi do ofiar, jakie mogą ponieść w starciu ludzie. Zamiast skupić się na niesieniu pomocy i ratunku woli robić z walki show.

Kadr z filmu: „Thor: Miłość i grom”, reż. Taika Waititi, prod. USA 2022, dystrybucja: Disney Polska

To pokazuje, jak istotne jest wspólne działanie, które bohater później podejmuje z Jane, Korgiem oraz Walkirią. To właśnie dzięki temu, że cała czwórka integruje się i jednoczy przeciwko wspólnemu wrogowi, udaje im się ostatecznie uratować asgardzkie dzieci oraz zapobiec unicestwieniu świata. Twórcy pokazują więc, że w grupie tkwi największa siła – nawet, jeśli jest się wielkim bogiem.

…o wewnętrznej sile

Jednym z głównych tematów filmu jest także choroba, z jaką boryka się Jane. Dowiadujemy się bowiem, że kobieta choruje na nowotwór, a rak zdiagnozowany został w zaawansowanym stadium. Jane zdaje się jednak nie przejmować stanem swojego zdrowia i jedyną rzeczą, na jakiej się skupia, jest praca. Mimo to kobieta nie może poradzić sobie z myślą, że jej życie dobiega końca, dlatego poszukuje odskoczni od rzeczywistości. Postanawia też odwiedzić Asgard i stary młot Thora, Mjolnir, bo przyzywa ją magiczny głos. Okazuje się, że dzięki młotowi staje się Potężną Thor, czyli alternatywną wersją samej siebie.

Kadr z filmu: „Thor: Miłość i grom”, reż. Taika Waititi, prod. USA 2022, dystrybucja: Disney Polska

Jane odnajduje w sobie siłę, którą zabrała jej wyniszczająca choroba i chemioterapia. Swoje pozorne słabości czy ograniczenia wykorzystuje w walce, czerpiąc energię z głębi siebie. Otrzymuje moc, dzięki której chce wygrać z rakiem. Szybko okazuje się jednak, że za każdym razem, gdy bierze do ręki Mjolnir i zmienia się w superbohaterkę, jej ludzka odsłona słabnie. Energia, jaką wykorzystuje, sprawia, że w rzeczywistości bohaterka opada z sił. Mimo to Jane wykazuje się niemałą odwagą, stawiając na szali swoje życie, by pomóc ukończyć misję i uratować dzieci porwane przez Gorra.

Thor, dowiadując się o jej stanie, zakazuje jej udziału w misji, by Jane mogła dojść do siebie w szpitalu. Ona decyduje się jednak na ogromne poświęcenie i ratuje ukochanego z opresji, skazując tym samym siebie samą na śmierć. Wybiera dużo krótsze, ale bardziej intensywne życie, w którym może komuś pomóc, zamiast dłuższego, przepełnionego cierpieniem, w którym przestałaby być w pełni sobą. Jest to jednak decyzja, którą podejmuje świadomie, niczego nie żałując. Akceptuje strach i stawia dobro ogółu ponad swoim własnym. Wykazuje się tym samym niesłychaną szlachetnością, pokazując, że bycie bohaterką to nie tylko siła fizyczna, ale także stawianie innych na pierwszym miejscu.

…o przyjmowaniu wsparcia

Jane początkowo ukrywa jednak swoją chorobę przed ukochanym, tłumacząc później, że nie chce, by ktokolwiek się nad nią litował. Choć myślenie bohaterki jest w pewnym sensie zrozumiałe, to trzeba pamiętać o tym, że często to właśnie wsparcie bliskich okazuje się najbardziej potrzebne w trudnych chwilach. Nikt nie jest bowiem w stanie poradzić sobie
z problemami zupełnie sam. Miłość jest przecież chęcią ochrony tych, na którym najbardziej nam zależy. Dlatego najważniejsze jest to, by być szczerym z ludźmi, którzy nas kochają i pozwolić im na to, bym nam pomogli.

…o okrucieństwie wojny

Film dobitnie pokazuje też jak szkodliwa, okrutna i wyniszczająca dla każdej ze stron konfliktu jest wojna. Koszt, jaki ponosi się za każdą bitwę, nie jest wart żadnej władzy. W trakcie walk giną bowiem nie tylko żołnierze (czy bogowie), ale przede wszystkim zwykli, niewinni ludzie. Z kolei bohaterska śmierć na polu bitwy, o jakiej marzy Sif, a z której absurdalności pokpiwają w wielu scenach twórcy, jest pozbawiona sensu. Gloryfikowanie tego typu poświęcenia nie powinno mieć miejsca, bo nie ma w takiej decyzji nic podniosłego czy romantycznego. Każda śmierć, bez względu na to, czy jest wynikiem choroby czy bohaterskiej walki, dla naszych najbliższych jest powodem do smutku i żałoby. Z tego powodu tak ważne jest, by pamiętać o tym, jak wielkim szczęściem jest życie i możliwość cieszenia się nim codziennie.

…o kobiecej sile

W filmie ogromną rolę odgrywają również postaci kobiece – zmieniająca się w Potężną Thor Jane Foster oraz Walkiria, królowa Asgardu. Twórcy pokazują na ich przykładzie, że kobiety mają takie same prawa i predyspozycje, by zostać superbohaterkami lub władczyniami. Oprócz tego obie są świetnymi wojowniczkami i udowadniają, że swoją mocą dorównują męskim bogom, takim jak Thor. Zarówno Jane, jak i Walkiria są przykładem na to, jak ogromna jest w stanie być kobieca siła.

Kadr z filmu: „Thor: Miłość i grom”, reż. Taika Waititi, prod. USA 2022, dystrybucja: Disney Polska

Choć u każdej z bohaterek manifestuje się ona w innej postaci, to obie potrafią działać wspólnie i wspierać się nawzajem. To ważne, ponieważ superbohaterki mogą stać się przykładem dla młodych dziewcząt, które dzięki nim mają okazję zobaczyć, że są w stanie spełniać wszystkie swoje marzenia i być kim tylko chcą.

W końcowych scenach to również dzieci z Asgardu, porwane wcześniej przez Gorra, pomagają Thorowi walczyć ze złem. Otrzymują siłę, dzięki której zamieniają się w superbohaterów. Jak mówi bowiem sam Thor, żeby być godnym magicznych mocy, potrzebne jest przede wszystkim czyste serce.

…o tym, że każdy ma momenty słabości

Ale oprócz silnej, bohaterskiej odsłony Thora, odkrywamy także jego drugą stronę – zrezygnowaną, zmęczoną i przygnębioną. Stan psychiczny bohatera pogorszył się bowiem raptownie po rozstaniu z Jane. W końcu Thor zrozumiał jednak, że najważniejsze jest to, by odnaleźć siebie samego, godząc się ze swoją przeszłością i w pełni ją akceptując. Tylko wtedy jesteśmy w stanie iść dalej naprzód. Thor oszukiwał samego siebie próbując zapomnieć o ukochanej, a przez to jeszcze bardziej cierpiał. Na szczęście przy ponownym spotkaniu z Jane przestał tłumić w sobie uczucia i zdobył się na odwagę. Dzięki temu, że głośno wyznał swoje emocje i przyznał, co czuje, nie tylko udało mu się odzyskać dziewczynę, ale także odnaleźć wewnętrzny spokój. Warto jednak pamiętać, że choć Thor sam poradził sobie z trudnym okresem w życiu, to czasem warto zwrócić się o pomoc do kogoś, komu możemy opowiedzieć o swoich problemach.  

…o autorytetach

Z filmu mamy szansę się dowiedzieć, że nawet mocarni bogowie mają swoich idoli, których podziwiają. Kiedy Thor, Jane, Walkiria i Korg docierają na oficjalne zgromadzenie bogów, gwiazdą okazuje się oczywiście najpotężniejszy z nich, czyli Zeus. Zeus z początku sprawia wrażenie wielkiego mędrca, starającego się podejmować decyzje z myślą o swoich wyznawcach i dobrze ogółu. Szybko jednak wychodzi na jaw, że Gromowładny jest jednym z wielu bogów, nie zważających cierpienie innych. Nie dba on o nikogo innego poza samym sobą, a w momentach zagrożenia wykazuje się jedynie tchórzostwem. Pozostali bogowie również troszczą się wyłącznie o swoich wyznawców. A przecież zarówno bogowie, jak i ludzie powinni pomagać każdemu, bez względu na to, kim jest i skąd pochodzi. Kiedy Thor się o tym dowiaduje, upada jego wyidealizowany obraz idola, na którym chciał się wzorować.

Kadr z filmu: „Thor: Miłość i grom”, reż. Taika Waititi, prod. USA 2022, dystrybucja: Disney Polska

Ta sytuacja zwraca uwagę nie tylko na okrutność i brutalność ludzi władzy, ale także na problem z autorytetami, z których chcemy czerpać przykład. Bardzo często potrzebny jest nam ktoś, kto będzie naszą inspiracją. Należy jednak pamiętać o tym, że nikt nie jest doskonały, a nasze oczekiwania i wyobrażenia o znanych ludziach często zupełnie nie pokrywają się z rzeczywistością. Potrzeba posiadania idola czy autorytetu sama w sobie jest nieszkodliwa, ale bezgraniczne zaufanie i ślepe podążanie za wszystkim co robi, nie jest dobre. Nie można polegać wyłącznie na bogach czy superbohaterach i oczekiwać od nich pomocy. Trzeba wziąć los w swoje ręce, bo to właśnie my mamy największy wpływ na to, jak będzie wyglądać nasze życie.

…o stracie bliskiej osoby

Ciekawe jest także to, że Gorr nie jest kolejnym czarnym charakterem przesiąkniętym nieuzasadnionym złem. To bohater z krwi i kości, który stracił ukochaną córkę, ma więc realny powód swojego postępowania. Zanim stał się żądnym krwi bogów i owładniętym nienawiścią Bogobójcą, był oddanym ojcem, który całe swoje życie poświęcił wierze. Dlatego gdy dociera on do Wrót Wieczności, swoje jedno życzenie, za namową Thora, wykorzystuje w dobry sposób. Dzięki temu nie tylko ratuje świat i bogów przed zagładą, ale także znajduje ukojenie i zatrzymuje ból, jaki go przepełniał. Przywraca bowiem do żywych swoją ukochaną córkę. Najważniejsze jest jednak to, że dziewczynka nie zostaje na świecie sama. Thor bierze ją pod swoje skrzydła i wychowuje jak własne dziecko, nie zważając czyny, jakich jej ojciec dokonywał w przeszłości. Dobro dziecka jest bowiem nadrzędne, bez względu na okoliczności.

…o tym, że nikt nie jest doskonały

„Thor: Miłość i Grom” przedstawia widzom nie tylko silnych, niedoścignionych superbohaterów bez skazy, którzy są gotowym materiałem na idolów. Twórcy pokazują nam, że każdy bez wyjątku ma również słabe strony i demony, z którymi musi się mierzyć. Nikt nie jest niezniszczalny i odporny na wszelkie przeciwności losu. Najważniejsze jest jednak to, by nie być samotnym w życiowej batalii i działając razem z tymi, których się kocha, połączyć siły walce z panującym na świecie złem.

Chcesz zyskać pełny dostęp do naszego serwisu? Już teraz zapisz się do PAKIETU PREMIUM. 

Katarzyna Kujawa

Dowiedz się jak zamówić seans

Najnowsze materiały edukacyjne

Zobacz wszystkie scenariusze!

Film dla kosmitów

Materiały edukacyjne do „Filmu dla kosmitów” (reż. Piotr Stasik, Polska 2024, 73 min., dystrybucja: TVP)

Za duży na bajki 2

Materiały edukacyjne do filmu „Za duży na bajki 2” (reż. Piotr Stasik, Polska 2023, 95 min., dystrybucja: Next Film)

Kos

Materiały edukacyjne do filmu „Kos” (reż. Paweł Maślona, prod. Polska 2023, 118 min., dystrybucja: TVP)

Pies i robot

Materiały edukacyjne do filmu „Pies i Robot” (reż. Pablo Berger, prod. Hiszpania, Francja 2023, 90 min., dystrybucja w Polsce: Best Film)

Wyspa Puffinów. Nowi przyjaciele

Materiały edukacyjne do filmu „Wyspa Puffinów. Nowi przyjaciele” (reż. Jeremy Purcell, prod. Wielka Brytania, Irlandia 2023, 80 min., dystrybucja w Polsce: Forum Film).

Akademia pana Kleksa

Materiały edukacyjne do filmu „Akademia pana Kleksa" (reż. Maciej Kawulski, prod. Polska 2023, czas trwania: 127 min., dystrybucja: Next Film).

Cudowny chłopak. Biały ptak

Materiały edukacyjne do filmu „Cudowny Chłopak. Biały ptak" (reż. Marc Forster, prod. USA 2023, czas trwania: 122 min., dystrybucja: Monolith Films).

W nich cała nadzieja

Materiały edukacyjne do filmu "W nich cała nadzieja" (reż. Piotr Biedroń, prod. Polska 2023, czas trwania: 89 min., dystrybucja: Galapagos Films).

Skąd dokąd

Materiały edukacyjne do filmu „Skąd dokąd" (reż. Maciek Hamela, Polska-Ukraina 2023, czas trwania: 90 min., dystrybucja: So Films).