„Plaża w Pourville”. Obraz i tarapaty
Dowiedz się jak zamówić seansGrupy Wiekowe
Zagadnienia edukacyjne
Na czym polega czar „Plaży w Pourville”? Jak udało się wykraść jeden z najcenniejszych obrazów poznańskiej kolekcji? Gdzie dzieło zostało tak skutecznie ukryte na całą dekadę? I czy zniknięcie to jest wyłącznie elementem filmowej fabuły, czy też wydarzyło się naprawdę? Odkryj tajemnice obrazu słynnego artysty i zainspiruj uczniów do odkryć związanych ze sztuką.
Na czym polega czar „Plaży w Pourville”? Jak udało się wykraść jeden z najcenniejszych obrazów poznańskiej kolekcji? Gdzie dzieło zostało tak skutecznie ukryte na całą dekadę? I czy zniknięcie to jest wyłącznie elementem filmowej fabuły, czy też wydarzyło się naprawdę? Odkryj tajemnice obrazu słynnego artysty i zainspiruj uczniów do odkryć związanych ze sztuką.
„Wstępny rysunek wzoru tapety jest bardziej ukończony niż ten morski krajobraz!”
Tak, te słowa naprawdę padły w recenzji pierwszej wystawy impresjonistów (Paryż, 1874 r.) na temat obrazu Claude’a Moneta „Impresja – wschód słońca”. Bohaterowie satyrycznego artykułu Luisa Leroya stylizowanego na dialog wytrawnych krytyków sztuki byli wyraźnie wstrząśnięci wernisażem. Dostrzegli na nim „bałaganiarskie kompozycje, tanie popłuczyny, plamy błota” – dokładnie te same, o których posiadaniu marzy teraz niejeden miłośnik sztuki (a – jak się zaraz okaże – niektórzy dają się ponieść tym pragnieniom). Od tego czasu Claude Monet zdołał zapisać się w historii jako jeden z najwybitniejszych artystów wszechczasów, a Luis Leroy – jako autor ironicznie użytego w artykule określenia impresjonizm, które wkrótce miało stać się fachową nazwą kierunku artystycznego.
Tak się składa, że w polskich kolekcjach, w Muzeum Narodowym w Poznaniu, znajduje się jeden z obrazów słynnego impresjonisty. To zachwycająca „Plaża z Pourville” – dzieło ukazujące nadmorski widok z takim dynamizmem, wyczuciem kolorów i wrażliwością na przelotne efekty świetlne, że odbiorca z łatwością przenosi się za jego sprawą nad słoneczne normandzkie wybrzeże. Przyglądając się obrazowi, znajdziemy cechy wytknięte w 1874 roku impresjonizmowi przez skonfundowanego recenzenta. Tylko że dziś mówi się o nich z uznaniem: asymetryczna kompozycja, szkicowe nakładanie barw, dywizjonizm (drobne, nieregularne plamy jasnych kolorów łączące się w oczach widza w większe, migotliwe płaszczyzny), czysto zmysłowe przedstawienie wizualnego wrażenia…
Dekada w szczelinie za szafą
Napatrzeć się nie można! I to właśnie w 2000 roku skłoniło tajemniczego złodzieja do podjęcia brawurowej akcji. Podszył się pod studenta malarstwa, otrzymał zgodę na kopiowanie obrazu wiszącego w pobliżu „Plaży”. Kiedy strażniczka wychodziła z sali – kawałek po kawałeczku wycinał namalowaną na płótnie „Plażę” z ramy, nie bacząc na to, w jakim stopniu ją uszkadza (a zniszczył m.in. niezwykle cenną sygnaturę autora!). Ostatecznie zastąpił wielkie arcydzieło kopią… i przepadł z obrazem na 10 lat. Niektóre źródła wskazują na to, że ogromnej straty nawet nie dostrzeżono w dniu kradzieży!
Po kilku miesiącach śledztwo związane ze zniknięciem obrazu umorzono. Kilkuletnie poszukiwania spełzły na niczym. Aż tu nagle… w 2010 roku okazało się, że odciski palców pobrane w zupełnie innej sprawie, są policji znane właśnie z Muzeum Narodowego w Poznaniu. Podążając tym tropem, udało się odnaleźć dzieło. „Plaża w Pourville” leżała przez 10 lat zwinięta za szafą w mieszkaniu rodziców złodzieja. Okazało się, że sprawca zniknięcia rzeczywiście kierował się wyłącznie zachwytem dla Moneta, a nie chęcią wzbogacenia się.
Po kilku miesiącach prac konserwatorskich, dzieło wróciło na wystawę stałą Muzeum Narodowego w Poznaniu. Oczywiście od teraz było pod czujnym okiem kamery…
W 2020 roku „Plaża w Pourville” ponownie zniknęła…
…na szczęście tym razem tylko w filmowej fabule „Tarapatów 2”. Przy okazji prowadzenia amatorskiego, lecz skutecznego, śledztwa, filmowi bohaterowie – Julka, Felka i Olek – trafiają na trop poprzednich muzealnych tarapatów. Zagadka okazuje się w pewien sposób z nimi powiązana…
W trakcie poszukiwania zaginionej „Plaży” jedna z bohaterek dostrzega szczegół, którym podłożona tym razem kopia różni się od oryginału (ja zwróciłabym poza tym uwagę na podłoże dzieła). Fabularny twist zachęca młodych widzów do uważnego przyglądania się malarskim przestawieniom – a nuż zobaczą w nich coś, co do tej pory wszystkim umknęło?
Co ciekawe, mury i obrazy Muzeum Narodowego w Poznaniu były świadkami jeszcze jednej historii o jeszcze jednym miłośniku sztuki, realizującym swoją miłość w zuchwały i ryzykowny sposób. Rozwikłanie tej zagadki zostawię Wam na kiedy indziej… Może uda się Tobie i Twoim uczniom trafić na trop rozwiązania podczas szkolnej wizyty w Poznaniu, kiedy tylko podróże znowu będą bezpieczne?
Obiecuję, że przy odpowiedniej narracji i filmowym wsparciu wizyta w świątyni sztuki może stać się atrakcją nie tylko dla urodzonych pasjonatów malarstwa!
Agnieszka Powierska