„Pan Zabawka” – jakie edukacyjne walory znajdziesz w filmie?
Dowiedz się jak zamówić seansGrupy Wiekowe
Zagadnienia edukacyjne
Mogłoby się wydawać, że „Pan Zabawka” to kolejna lekka komedia, w której najważniejsze są bezrefleksyjne żarty czy utarte gagi, mające jedynie rozbawić zajadającego popcorn widza. Nic bardziej mylnego. Twórcy filmu łączą bowiem francuski humor z poważnymi tematami, wplatając między słowami refleksje na temat świata, relacji międzyludzkich i tego, co w życiu najważniejsze. U widzów seans ma szansę wywołać nie tylko łzy śmiechu, ale i wzruszenia.
Mogłoby się wydawać, że „Pan Zabawka” to kolejna lekka komedia, w której najważniejsze są bezrefleksyjne żarty czy utarte gagi, mające jedynie rozbawić zajadającego popcorn widza. Nic bardziej mylnego. Twórcy filmu łączą bowiem francuski humor z poważnymi tematami, wplatając między słowami refleksje na temat świata, relacji międzyludzkich i tego, co w życiu najważniejsze. U widzów seans ma szansę wywołać nie tylko łzy śmiechu, ale i wzruszenia.
O tym, by nie tłumić swoich emocji
Jeden z głównych bohaterów, chłopiec o imieniu Alex, mieszka w ogromnej rezydencji razem ze swoim ojcem, będącym jednym z najbogatszych ludzi we Francji. Wszystko wydaje się układać idealnie. Alexandrowi nie brakuje przecież zabawek i atrakcji. Jednak na co dzień chłopiec dusi w sobie uczucia, wciąż przeżywając śmierć matki, która odeszła wskutek choroby. Nadal nie uporał się ze stratą, więc na co dzień odczuwa ból i wściekłość. Obarcza winą między innymi ojca, który rzucił się w wir pracy, zostawiając chłopca samego.

Pretensje do całego świata sprawiły, że stał się przepełniony złością i podły wobec wszystkich, którzy go otaczają. Okazuje się też, że nie tylko Alex wciąż przeżywa śmierć matki. Philippe również cierpi i jest nieszczęśliwy, opłakując odejście ukochanej żony po cichu. Obaj bohaterowie przez całe życie udają więc niewzruszonych, nie okazując emocji na zewnątrz i niemalże ze sobą nie rozmawiając. Każdy z nich jednocześnie nosi bagaż, którego nie potrafi do końca udźwignąć. Na szczęście Alex i jego ojciec w porę przypominają sobie, że mają prawo do płaczu i przeżywania żałoby. Najważniejsza w ich relacji jest rozmowa i komunikacja, która pomoże im wspierać się nawzajem i zacząć zupełnie nowy rozdział.
O stawianiu granic
Mimo przykrych doświadczeń i wszystkiego, co w tak młodym wieku musiał przeżyć Alex, nic nie usprawiedliwia jego nietaktownego zachowania wobec innych. Mieszkając w ogromnej rezydencji i mając na skinienie palca służbę, zapomniał o szacunku do drugiego człowieka i właściwym traktowaniu innych. Jako bogate, uprzywilejowane dziecko, które nigdy nie zaznało dyscypliny ze strony wiecznie nieobecnego ojca, Alex myśli, że może kupić wszystko, nawet ludzi – których traktuje przedmiotowo. Na wszystkich patrzy z góry, więc każdy boi się sprzeciwić jego żądaniom.

Wymknęły się one spod kontroli nawet ojcu, zapominającemu, że bezwarunkowa miłość nie oznacza braku jakichkolwiek granic. Etienne pozwala więc synowi na wszystko, a jego dni zapełnia wszelakimi zajęciami, by sam nie musiał się nim zajmować. Myśli, że drogie prezenty rozwiążą wszelkie problemy. Spełnianie zachcianek Alexa już dawno jednak sprawiło, że stał się rozpuszczonym dzieckiem, którego nie sposób okiełznać. Ojciec zapomina niestety, że pieniądze nie są najważniejsze, a miłości czy szczęścia nie da się kupić. Odnosi się to zwłaszcza do dziecka, które najzwyczajniej w świecie potrzebuje rodzicielskiej opieki oraz bliskości – ale także odpowiedniego wychowania.
O szacunku do drugiego człowieka
W życiu Alexa niespodziewanie pojawia się Samy – mąż i przyszły ojciec, który wciąż szuka stabilnej pracy. Niestety bezskutecznie, co znacznie wpływa na jego relację z będącą w dziewiątym miesiącu ciąży żoną. Przypadek sprawia, że Alexander, syn znienawidzonego przez całą okolicę biznesmena, oferuje mu nietypową pracę. Samy ma zostać bowiem jego zabawką, która spełnia wszelkie zachcianki i bawi się z chłopcem wtedy, gdy ten ma na to ochotę. Bohater jednak wkrótce okazuje się być nie tylko posłuszną zabawką, jakiej oczekiwał Alex. Staje się pierwszą osobą, która stawia się młodemu bogaczowi i nie robi wszystkiego, co chce – nawet jeśli grozi to zwolnieniem i rezygnacją z obiecanych pieniędzy. Dzięki temu szybko wychodzi na jaw, że chłopiec potrzebuje po prostu kogoś, z kim może się pobawić i pośmiać. Sam do tej pory nie zdawał sobie z tego sprawy. Przez całe życie wszystkim rozkazywał, dlatego nie potrafi rozmawiać z ludźmi i czuje się wśród nich samotny.

I choć jego relacja z Samym jest zupełnie inna, zachowanie Alexa nie zmienia się od razy, a refleksja przychodzi dużo później. Wskutek tego nawet ktoś, komu płacił za towarzystwo, odwraca się od niego i odmawia spędzania z nim czasu. Samy zaczyna się zastanawiać, jak dużo jest w stanie poświęcić dla pieniędzy i czy jego godność jest warta tego, by pozwalać się traktować tak podle i przedmiotowo. W momencie największej rezygnacji mężczyzna wykrzykuje chłopcu, że jest przecież człowiekiem, a nie zabawką. A każdy człowiek zasługuje na szacunek, z czego na szczęście w końcu zdaje sobie sprawę również Alex.
O nawiązywaniu przyjaźni
Wydawać by się mogło, że Alex ma wszystko, czego mu trzeba. Szybko okazuje się jednak, że brakuje mu czegoś bardzo ważnego – przyjaciół. Zamknięty w złotej klatce chłopiec jest tak nieufny wobec innych, że w każdej okazji nawiązania z kimś bliższej, bezinteresownej relacji, doszukuje się drugiego dna. Podejrzenia wynikają z tego, że Alex naprawdę nie wierzy w to, że ktoś mógłby lubić go za to, kim jest, a nie za jego zamożność. Nie ufa więc Samy’emu, który zapewnia go, że chce spędzać z chłopakiem czas (nie z przymusu). Wewnętrzne wątpliwości Alexa sprawiają, że odgradza się on od świata grubym murem, a dla wszystkich wokół jest oschły i nieprzyjemny. Ale dzięki Samy’emu doświadcza zupełnie innego rodzaju relacji, dużo bardziej szczerej niż dotychczas. Kiedy pojawia się w dzielnicy swojego nowego kompana, szybko nawiązuje relacje z rówieśnikami. Przekonuje się wtedy, że jego wcześniejsze myśli nie były zgodne z prawdą, a „bogacze” mogą mieć prawdziwych przyjaciół.
O tym, że każdy zasługuje na beztroskie dzieciństwo
Twórcy pokazują też, że każde dziecko ma potrzebę bycia po prostu… dzieckiem. Alexander wskutek swojej samotności po śmierci matki i chłodnych stosunków z ojcem zbyt szybko stał się młodym dorosłym, nie czerpiąc żadnej radości z życia. Zapomniał, czym jest zabawa i beztroska, których tak przecież potrzebował. Dzięki obecności Samy’ego, który w głębi duszy sam był dzieckiem, Alex w końcu pozwolił sobie na wewnętrzny luz. Pierwszy raz od wielu lat ojciec usłyszał w domu śmiech syna, spowodowany wspólnymi wybrykami z przyjacielem. Samy za sprawą czytanej mu w młodości historii o Baronie Drzewołazie zabiera Alexa w dziecięcy świat wyobraźni, którego ten nigdy nie poznał. Dzięki temu nie tylko sam chłopiec, ale i jego ojciec zaczynają rozumieć, że każdy zasługuje na to, by móc przeżyć dzieciństwo w odpowiedni sposób.

O docenianiu tego, co się ma
Pewnego razu Samy uzmysławia chłopcu, jakim jest szczęściarzem. Samy, żyjąc w biednej dzielnicy, łapiąc się dorywczych prac i walcząc z długami, nigdy nie doświadczył widoków, jakie na co dzień ogląda Alexander. Mężczyzna zmusza go więc do zatrzymania się na chwilę, by pokazać mu rzeczy, na które ten nie zwracał już uwagi, bo swoją willę, ogród, służbę i wszystkie zabawki traktował jak pewnik, przyzwyczajenie. Samy uświadamia chłopca, że niektórzy nie mają takich przywilejów, więc warto, by doceniał wszystkie możliwości, jakie posiada i był wdzięczny za swoje życie, ciesząc się każdą małą rzeczą. Ale twórcy zaznaczają jednocześnie, że luksusy, w jakie opływają ojciec i syn często nie wystarczą, by zapewnić szczęście czy zdrowie. Pieniądze nie są bowiem najważniejsze – czasem zapełniają tylko wewnętrzną pustkę. Dlatego tak istotne jest, by swoje życie wypełniać nie tylko drogimi rzeczami, ale przede wszystkim wartościami.
O tym, że pieniądze nie są najważniejsze
Twórcy dają więc widzowi cenną lekcję na temat przyjaźni, rodziny, ale także wartości, które najbardziej liczą się w życiu. Na przykładzie rodziny Etienne i Samy’ego pokazują, że pogoń za pieniądzem wcale nie jest najważniejsza. Czasem to ktoś spoza naszej bańki musi uświadomić nas, że postępujemy źle. Na szczęście na zmiany oraz na otwarcie się na innych ludzi i świat nigdy nie jest za późno.
Katarzyna Kujawa