„Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!”
Dowiedz się jak zamówić seansPoznaj walory animacji
Grupy Wiekowe
Zagadnienia edukacyjne
W filmie „Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!” bohaterka bawi się, ale także uważnie słucha rad, które dają jej inni. A czego my możemy nauczyć się od niej?
Kicia Kocia razem z przyjaciółmi odkrywa przed najmłodszymi widzami świat i odważnie stawia czoła nowym wyzwaniom. W filmie Kicia Kocia mówi: Dzień dobry! bohaterka bawi się, ale także uważnie słucha rad, które dają jej inni. A czego my możemy nauczyć się od niej?
O sprawianiu ludziom radości
Kicia Kocia wraz ze swoim przyjacielem Packiem zauważa, że ludzie wokół nich wydają się być smutni. Wpadają więc na pomysł, by na twarzach „smutniaków”, bo tak ich nazywają, wywołać uśmiech oraz poprawić humor wszystkim, których spotkają. Na początku nie wiedzą, jak jako dwoje dzieci mogą tego dokonać, ale Pacek zauważa, że ludzie mają dobry humor od miłych słów. Wystarczy tylko na kogoś spojrzeć, uśmiechnąć się i głośno powiedzieć „dzień dobry!”.
Kliknij i pobierz ZA DARMO materiały edukacyjne od dystrybutora filmu!
Kiedy Kicia i Pacek zauważają więc sąsiada, pana Jacka, od razu przechodzą do działania. Radośnie się z nim witają, a efekt tego pozdrowienia niemalże natychmiast jest widoczny na jego twarzy. W ten sam sposób poprawiają humor również innym, rozsiewając dobrą energię po całym mieście.
Dzieci uczą nas tym samym, że zwyczajne bycie miłym i sprawianie innym ludziom, nawet obcym, radości, ma większą wartość niż moglibyśmy sobie wyobrażać. Nie wiemy bowiem, z czym mierzy się człowiek, którego mijamy na ulicy. Używanie zwrotów grzecznościowych nie jest wyłącznie kwestią dobrego wychowania, ale również empatii do drugiej osoby. Często to właśnie małe rzeczy wpływają na nasze samopoczucie, a gdy jesteśmy dorośli, zdarza nam się zapominać o tym, by je doceniać.
Pacek i Kicia Kocia przypominają nam, jak ważne jest pielęgnowanie w sobie dziecka i widzenie w każdym dniu nowych możliwości. Bycie uprzejmym dla ludzi w sklepie czy na ulicy jest tego częścią, bo do każdego należy odnosić się z szacunkiem. Czasem przecież niewiele trzeba, by sprawić komuś radość. Pamiętajmy więc, że uśmiech jest na to najprostszym sposobem i, jak mówi Kocia Kicia, magiczne słowa zawsze do nas wracają.
O superbohaterach w prawdziwym życiu
Kicia Kocia pewnego dnia spotyka też na swojej drodze strażaka, który ma przyjść do jej rodziców na obiad. Bohaterka jest bardzo podekscytowana tym spotkaniem i nie może się doczekać, kiedy na własne oczy zobaczy prawdziwy mundur i hełm. Jej entuzjazm gaśnie jednak, kiedy okazuje się, że strażak, pan Jacek, wygląda zupełnie normalnie. W pierwszej chwili Kicia Kocia nie wierzy więc w to, że pan Jacek wykonuje ten zawód. Podczas posiłku obrażona wspina się na najwyższą gałąź drzewa, z której później nie może zejść i niemal spada z dużej wysokości. Pomagają jej jednak strażacy, w tym pan Jacek, którzy ściągają dziewczynkę bezpiecznie na ziemię i przypominają dzieciom, że bezpieczeństwo powinno być podstawą. Gdyby nie oni, mogłoby dojść od tragedii.
Dopiero wtedy Kicia Kocia zaczyna rozumieć, że to nie mundur czyni strażaka. Zauważa też, że strażakiem jest ten, kto ma odwagę ratować innych. Wszyscy, którzy to robią, pomagają ludziom bezinteresownie czy ze względu na swój zawód, to prawdziwi superbohaterowie.
O spełnianiu marzeń
Kicia Kocia ma wiele marzeń – jednym z nich jest wyprawa w kosmos. Kiedy razem z rodzicami ogląda gwiazdy na nocnym niebie, zdaje sobie sprawę z tego, jak magiczny i niesamowity jest świat – ten na ziemi, jak i poza nią. Kicia Kocia w swojej wyobraźni wyrusza więc w wyprawę na księżyc, a kiedy tam ląduje, poznaje tajniki życia astronautów. Zwiedza nieznane jej dotąd miejsce i podziwia wszystkie planety z góry. Gdy patrzy na Ziemię, uświadamia sobie jednak, że tęskni za rodzicami i za swoim życiem, bo w trakcie tej podróży czuje się bardzo samotna. Decyduje się więc szybko wrócić. Wcześniej pokazuje młodym widzom, że warto podróżować czy odkrywać nowe światy, które mogą okazać się niezwykle ciekawe. Bohaterka swoją postawą zachęca młodych widzów do podążania za marzeniami i własnymi celami. Bo kto wie, być może Kicia Kocia zostanie kiedyś astronautką?
O uważności na innych
Kicia Kocia zawsze ma dobry humor, kiedy bawi się z przyjaciółmi. Pewnego dnia na placu zabaw poznaje nowego kolegę, Marcysia, który proponuje jej zabawę w księżniczkę i rycerza. Kocia nie jest jednak zainteresowana tym pomysłem, bo chociaż stereotypowo uważa się, że jest to ulubiona gra dziewczynek, ona nie chce być księżniczką. Jak sama mówi, księżniczki nie mogą biegać po parku, skakać po kałużach czy wdrapywać się na drzewa, a sama nie zamierza z tego rezygnować.
Kocia nie wpisuje się więc w tradycyjne schematy postrzegania chłopców i dziewczynek. Każdego interesuje przecież coś innego i ma do tego prawo. Marcyś jednak nie odpuszcza i goni uciekającą przed nim Kicię Kocię, bo myśli, że ta tego chce. Później zaczyna łapać kolejną dziewczynkę, która w wyniku „zabawy” zaczyna płakać. Na szczęście Kicia Kocia tłumaczy Marcysiowi i pozostałym kolegom, że tak zwane końskie zaloty i zaczepki nie są w porządku. Warto słuchać tego, co mówią inni, bo nie wszystkie gry podobają się każdemu z uczestników zabawy. Marcyś przyznaje się więc do błędu i zaznacza, że nie chciał sprawić nikomu przykrości.
Czasem zakładamy pewne rzeczy automatycznie, jeszcze zanim spytamy kogoś o zdanie, a najważniejsze jest przecież, by nie robić nikomu krzywdy i ze sobą rozmawiać. Zawsze należy pytać, czy zabawa podoba się wszystkim, bo każdy, bez wyjątku, powinien czuć się w niej komfortowo.
O sile współpracy
Pewnego razu Kicia Kocia odkrywa, że jest bardzo muzykalna, a śpiewanie w każdej wolnej chwili sprawia jej ogromną radość. Po zobaczeniu parady strażackiej na ulicy swojego miasta, wpada na pomysł założenia własnego zespołu. Razem z przyjaciółmi Packiem, Adelką i Juliankiem zbierają się więc, by stworzyć małą orkiestrę. Każdy wybiera swój instrument
i zgłasza się do zadania, w którym czuje się dobry – Kocia zostaje dyrygentką oraz gra na bębnie, Pacek gra na gitarze, Julianek na tubie, a Adelka na trójkącie. Dzieci są bardzo pracowite i ćwiczą od samego rana. Najważniejsze w całym przedsięwzięciu jest to, że dbają o to, by każdy w ich zespole miał określoną funkcję, był widoczny oraz słyszalny. Dlatego po kilku próbach, dzięki swojej pracowitości oraz pasji Pacek, Adelka, Kocia i Julianek spełniają marzenie o założeniu zespołu i swoją muzyką zachwycają mieszkańców miasta. Bo podstawą wspólnego działania są takie same przywileje i obowiązki – tylko tak można stworzyć dobrze funkcjonujący zespół oparty na równości, szacunku i przyjaźni, co dzieciom udaje się znakomicie.
„Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!” to bajka, która sprawi wiele radości najmłodszym widzom, ale także pomoże im w odkrywaniu wielu istotnych rzeczy. Bohaterka poprzez zabawę pokazuje, jak działa świat i udowadnia, że możemy sprawić, by z dnia na dzień stawał się coraz lepszy.
Katarzyna Kujawa