Blog

Jakie walory znajdziesz w animacji „Buzz Astral”?

Grupy Wiekowe

Zagadnienia edukacyjne

Mogłoby się wydawać, że science-fiction i podróże w czasie to tematy przeznaczone dla nieco starszych, dorosłych już widzów. Ale Pixar po raz kolejny udowadnia, że wie, jak stworzyć animację, która trafia do dzieci. Traktuje przy tym młodych odbiorców jak pełnoprawną, świadomą publiczność, jednocześnie nie pozbawiając całego filmu bajkowego uroku.

W 1995 roku chłopiec o imieniu Andy dostał na urodziny zabawkę. Zabawka ta była bohaterem jego ulubionego filmu.

To właśnie ten film.

Mogłoby się wydawać, że science-fiction i podróże w czasie to tematy przeznaczone dla nieco starszych, dorosłych już widzów. Ale Pixar po raz kolejny udowadnia, że wie, jak stworzyć animację, która trafia do dzieci. Traktuje przy tym młodych odbiorców jak pełnoprawną, świadomą publiczność, jednocześnie nie pozbawiając całego filmu bajkowego uroku.

Dzięki wielu nawiązaniom do popkultury i odwołaniom do uwielbianego przez wszystkich przed laty „Toy Story”,  „Buzz Astral” będzie nie tylko inteligentną rozrywką dla najmłodszych, ale także świetną zabawą dla ich rodziców. Czego Twoi podopieczni mają szansę nauczyć się z animacji? Podpowiadamy!

O popełnianiu błędów

Cała przygoda zaczyna się w momencie, kiedy tytułowy Buzz Astral, strażnik kosmosu, razem z komandorką Alishą eksplorują obcą planetę. To na niej wylądował ich statek, nazywany przez nich Kalarepą. Owa planeta ma być jedynie punktem na długiej liście miejsc, które chcą zbadać. Ale pech chciał, że to na niej utknęła cała załoga, a nieznana przestrzeń musiała stać się ich nowym domem. Kiedy groźne istoty i niebezpieczne pnącza zaatakowały strażników, konieczna była bowiem ucieczka, której dowodzić mieli Buzz oraz Alisha – dwoje najdzielniejszych astronautów. Jednak błąd Buzza, który nawet w krytycznym momencie odmówił skorzystania z pomocy towarzysza sprawił, że statek uległ zniszczeniu i załoga musiała dostosować się do warunków panujących na obcej planecie. Choć początkowo pobyt w tym miejscu miał być tylko stanem przejściowym, który kończyłby się wraz z powrotem do domu, szybko okazało się, że wykonanie misji nie będzie takie łatwe, jak się mogło wydawać.

Kadr z filmu: „Buzz Astral”, reż. Angus MacLane, USA 2022, dystrybucja w Polsce: Disney Polska

O byciu dowódcą

Warte uwagi jest inkluzywne podejście twórców animacji. Pokazują oni, że strażnikiem kosmosu może być każdy, bez względu na wiek, płeć czy orientację. Komandorką w „Buzzie Astralu” jest Alisha Hawthorne – czarnoskóra kobieta, dowodząca całą brygadą statku. Alisha to kompetentna, odpowiedzialna i stanowcza bohaterka, która jednocześnie potrafi przyznać się do porażki czy pokazać swoją delikatną stronę. To właśnie dlatego wszyscy darzą ją tak ogromnym szacunkiem.

Kadr z filmu: „Buzz Astral”, reż. Angus MacLane, USA 2022, dystrybucja w Polsce: Disney Polska

Buzz uważa ją nie tylko za świetną strażniczkę, ale także przyjaciółkę, na której wsparcie może liczyć w krytycznych momentach. W ich relacji widoczne jest przede wszystkim partnerstwo oraz wzajemne zaufanie, które bez względu na pojawiające się między nimi żarty czy nieporozumienia, nie słabnie ani na chwilę. Istotne jest też to, że Alisha, mimo wymagającego życia zawodowego, bardzo uważnie pielęgnuje sferę prywatną. W pewnym momencie poślubia poznaną na planecie naukowczynię. Oprócz bycia dowódczynią, staje się także żoną, matką, a w końcu nawet babcią. Wszystkie te role pełni z miłością i ogromnym zaangażowaniem. Dla Alishi niezwykle bolesne jest jedynie to, że jej najlepszy przyjaciel, Buzz Astral, nie może być świadkiem najważniejszych wydarzeń w jej życiu. Upływ czasu i przemijanie dotyczy bowiem wszystkich – oprócz Buzza.

O upływie czasu

Jednym z głównych wątków w filmie jest właśnie załamanie czasu i konsekwencje, jakie niesie za sobą igranie z nim. Buzz za wszelką cenę chce ukończyć swoją misję i wrócić do domu razem z całą załogą. W tym celu zaczyna wyruszać w loty testowe, które mają sprawdzać jakość paliwa oraz możliwość uzyskania hiperprędkości. Okazuje się jednak, że za każdym razem, gdy Buzz wraca na planetę, podróż trwająca dla niego cztery minuty, dla wszystkich innych ma długość czterech lat. W tym czasie jego przyjaciółka Alisha, komandorka i dowódczyni całej wyprawy, układa sobie życie. Najpierw zaręcza się i bierze ślub, by później urodzić córkę i przejść na emeryturę. Skoki czasu w filmie uzmysławiają nam, że życie mija szybciej niż myślimy. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że mamy tylko jedną szansę, by je w pełni wykorzystać. Buzz jest natomiast skupiony wyłącznie na swoim zadaniu, podczas gdy wszystko naokoło się zmienia. Ludzie z czasem dostosowują się do otoczenia i godzą z zastaną na niegdyś obcej planecie rzeczywistością. Wbrew pozorom jego misja ratowania świata i uwolnienia się z obcej planety jest jednak w głównej mierze dedykowana właśnie tym, których tak bardzo kocha. Z tego powodu nieustannie decyduje się na tak duże poświęcenie.

O radzeniu sobie z trudnymi emocjami

Buzz nie może poradzić sobie z faktem, że to przez jego błąd załoga została uwięziona tak daleko od domu. Męczy go poczucie winy, z którym próbuje sobie poradzić, skupiając całą swoją uwagę na pracy. Oprócz tego, po każdym locie doświadcza coraz bardziej pogłębiającej się traumy czasoprzestrzennej, której wydaje się być zupełnie nieświadomy. Pewnego razu dostaje od Alishi prezent – robotycznego zwierzaka o nazwie Kotex, który ma dotrzymywać mu towarzystwa i zminimalizować jego stres powodowany lotami. Z początku nieprzychylnie nastawiony do tego pomysłu, z czasem zaczyna doceniać obecność Kotexa. Zwierzę nie tylko zaspokaja jego potrzebę bliskości i przyjaźni, ale staje się także partnerem w misji. Buzz przywiązuje się do niego i nie pozwala strażnikom na zniszczenie swojego towarzysza, opiekując się Kotexem w każdej sytuacji.

Kadr z filmu: „Buzz Astral”, reż. Angus MacLane, USA 2022, dystrybucja w Polsce: Disney Polska

Twórcy zwracają w ten sposób uwagę na bardzo ważny problem, obecny w życiu wielu z nas. Trauma, poczucie winy czy stres są w stanie wyrządzić nam wielką krzywdę i sprawić, że nie będziemy w stanie zapanować nad własnymi emocjami. Najistotniejsze jest jednak to, by nie tłumić ich w sobie, ale znaleźć sposób na poradzenie sobie z nimi. Oczywiście opieka na zwierzęciem nie zawsze będzie rozwiązaniem, ale tak jak w przypadku Buzza, może zaspokoić potrzebę bliskości, którą każdy z nas przecież odczuwa. A gdy zdamy już sobie sprawę z tego, że warto skorzystać z pomocy i wsparcia drugiej istoty, to łatwiej będzie poradzić sobie ze wszystkim, co sprawia nam trudność.

O dostrzeganiu pozytywów w każdej sytuacji

Z drugiej strony należy zaakceptować także to, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Konfrontacja Buzza ze swoim przyszłym wcieleniem udowadnia, że trzeba pogodzić się z przeszłością i zacząć żyć tym, co jest teraz, a nie na siłę zmieniać przeszłość. Ingerowanie w minione wydarzenia jest też bardzo ryzykowne, bo każdy najmniejszy szczegół wpływa na to, jak wygląda świat i może zmienić życie niezdających sobie z tego sprawy ludzi. Jeśli wciąż będziemy patrzeć za siebie, utkniemy w świecie, którego już nie ma, tracąc wszystko, co dzieje się w teraźniejszości. Ostatecznie wszyscy, którzy dostosowali się do istniejącego na planecie świata, okazali się na niej szczęśliwi. Nie przekreślili od razu tego, co nieznane, ale nauczyli się funkcjonować w warunkach, które zastali. Nie stałoby się to, gdyby nie mały błąd Buzza. To bohater zmienił bieg wydarzeń i zatrzymał wszystkich w obcym miejscu, które wkrótce stało się ich domem.

O tym, że czasem warto odpuścić

Nie znaczy to oczywiście, że walka o lepsze jutro nie ma sensu – zmiany często przynoszą przecież coś dobrego. Ślepe zapatrzenie w cel, bez względu na środki, po jakie sięga się po drodze, donikąd jednak nie prowadzi. Najważniejsze to wiedzieć, kiedy odpuścić i nie zatracić się we własnym fanatyzmie. Czasem zaakceptowanie rzeczywistości może przynieść większe korzyści i uczy dostrzegania pozytywów w każdej, nawet pozornie beznadziejnej sytuacji.

O tym, że świata nie da się uratować w pojedynkę

Największym błędem Buzza wcale nie było to, że nie utrzymał dobrego kursu Kalarepy, która ostatecznie uległa zniszczeniu. Kluczową pomyłką okazała się nieumiejętność przyjmowania pomocy od innych. Już na początku bohater jasno pokazywał swój stosunek do aspirującego na stanowisko strażnika chłopaka. Nie chciał go szkolić, postrzegając go jedynie jako kulę u nogi i zapominając o tym, że niegdyś sam był w podobnej pozycji. I mimo że pomaganie tak zwanym nowicjuszom stanowiło jeden z obowiązków strażnika, Buzz niechętnie wykonywał to zadanie. Bagatelizował wszelkie pytania uczącego się bohatera i traktował go niemal wyłącznie jak przeszkodę. W chwili, w której mógł skorzystać z jego pomocy, nie przyjął jej, działając w pojedynkę. Przez cały czas Buzz był przekonany, że tylko on sam może uratować świat, a współpraca z kimś według niego nie ma żadnego sensu. W innych ludziach zamiast źródła wsparcia widział bowiem kogoś, kto może tylko zepsuć jego wspaniały plan.

Kadr z filmu: „Buzz Astral”, reż. Angus MacLane, USA 2022, dystrybucja w Polsce: Disney Polska

Buzz, zamiast uczyć młodych adeptów, oczekiwał od nich pełnego doświadczenia. To często zdarza się także w dzisiejszym świecie, w którym starsi, zamiast przekazywać wiedzę mniej doświadczonym osobom, po prostu jej wymagają. Nie zwracają przy tym uwagi na to, że młodzi muszą ją przecież skądś czerpać. Na szczęście Buzz zdaje sobie w końcu sprawę z tego, że do ratowania ludzkości potrzebuje pomocy – nawet od kogoś, kto pozornie wydaje się nie spełniać jego wymagań.   

O tym, że każdy może być bohaterem

Po kolejnej próbie ukończenia misji i powrocie na planetę Buzz zostaje zmuszony do współpracy z hufcem ochotniczym. To drużyna złożona z „wyrzutków”, którzy jako jedyni przypadkiem zdołali uciec przed atakiem megabotów. Choć perfekcyjnie przeszkolony i doświadczony Buzz początkowo twierdzi, że Izzy, Darby i Diaz do niczego się nie nadają, to drużyna udowadnia mu, że pozory często mylą, a bohaterem może być każdy. Najważniejsze jest to, by odnaleźć w sobie siłę, nawet gdy inni w nas nie wierzą. To właśnie ta siła w połączeniu z niesamowitym uporem, który pokazuje chociażby Izzy, sprawiają, że kapitan Buzz dostrzega potencjał w drużynie. Wiara tak wielkiego autorytetu, jakim jest legendarny Buzz Astral, dodaje członkom hufca ochotniczego skrzydeł. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – Izzy, Darby, Diaz i Buzz wraz z Kotexem zmieniają się w odpowiedzialną za siebie nawzajem rodzinę, która mimo wielu potknięć, wybacza sobie wszelkie błędy. Najważniejsze jest jednak to, że do Buzza dociera, że każdy z członków hufca jest równy, a on sam nie musi nikogo ratować. Wystarczy, że dołączy do drużyny, zaangażuje się i zaufa jej w stu procentach.

O porażkach, które nas kształtują

Bohaterowie pokazują też, że są w stanie wziąć odpowiedzialność za popełniane przez siebie błędy. Trzeba się z nimi zmierzyć i starać się je naprawić, jeśli tylko to możliwe. To właśnie porażki bowiem sprawiają, że stajemy się silniejsi i kształtujemy nasz charakter. Te potknięcia, które z perspektywy czasu wydają się być kompletnie nieistotne, bardziej niż sukcesy składają się na to, kim jesteśmy. O naszym charakterze czy sile świadczy zaś to, w jaki sposób podnosimy się po upadku, a nie sam fakt, że upadamy. Izzy miała prawo popełnić błąd, bo nikt nie jest idealny – nawet Buzz, który wyładował na niej swoją frustrację. Na szczęście zdał sobie sprawę z tego, że nie może być zły tylko z tego powodu, że ktoś się stara, nawet jeśli próby te kończą się fiaskiem. Choć złość jest czasem zupełnie normalną emocją, to nie można jej odreagowywać na innych osobach, kiedy coś idzie nie po naszej myśli. To, co się liczy, to fakt, że Izzy potrafiła wziąć się w garść i uratować nie tylko towarzysza, ale także całą planetę, obmyślając plan działania. Wykorzystała wiedzę oraz doświadczenie, wynikające z wszelkich niepowodzeń, żeby stać się lepszą strażniczką.

Kadr z filmu: „Buzz Astral”, reż. Angus MacLane, USA 2022, dystrybucja w Polsce: Disney Polska

O tym, że warto być sobą

Izzy uporała się także z własnymi demonami, które ciągle podpowiadały jej, że nie jest wystarczająco dobra. Wciąż próbowała dorównać swojej babci, Alishi, której legenda rzuciła długi cień na pewność siebie Izzy. Dziewczyna całe swoje życie chciała zostać strażniczką, ale presja, jaką odczuwała, nie pomagała jej w osiągnięciu celu. Ciągłe porównywanie się do babci nie działało motywująco, a jedynie ciążyło bohaterce, uniemożliwiając bycie samodzielną i niezależną osobą. Dopiero w momencie, w którym Izzy zapomniała o narzucanej sobie presji, stała się prawdziwą strażniczką. Przy okazji pokonała swój strach przed kosmosem, by ratować przyjaciół i przestała uciekać przed samą sobą. Jej lęk przed tym, co wielkie i nieznane był też bowiem barierą, która powstrzymywała ją przed zagłębieniem się we własne „ja”. To właśnie wtedy, gdy odkryła swoje mocne strony i przełamała własną fobię, zaczęła doceniać samą siebie.  

O pogodzeniu się z przeszłością

Okazało się, że piękna idea misji Buzza jest też przy okazji bardzo egoistyczna. Dotarło to do niego dopiero wtedy, kiedy Astral spotkał przyszłego, starszego siebie i z dystansem spojrzał na całą sytuację. W oczach Buzza-Zurga zobaczył coś, czego zupełnie się nie spodziewał. Zamiast chęci pomocy czy ratowania świata, dostrzegł niebezpieczną obsesję i fanatyzm. Zurg tak bardzo chciał wykonać misję, naprawić własne błędy i wrócić na Ziemię, że zapomniał o wszystkim innym. Będąc zaślepionym celem misji, chciał pozbawić życia wiele osób i zmienić los ludzi, nie pytając ich o zdanie. Sam bowiem utknął w przeszłości, która już dawno przestała być aktualna. Na szczęście Buzz w porę przypomniał sobie, że nie może decydować o przeznaczeniu innych osób bez ich zgody, a ingerowanie w czas może skończyć się tragicznie. Pokonał samego siebie z przyszłości, bo czasem to, co złe i z czym chcemy walczyć, tkwi z nas samych, a wygranie tego starcia to najtrudniejsza misja. I nawet kiedy jest z pozoru przegrana, warto pamiętać o tym, że jej przebieg zawsze może się zmienić.

Kadr z filmu: „Buzz Astral”, reż. Angus MacLane, USA 2022, dystrybucja w Polsce: Disney Polska

O tym, jak ważna jest drużyna

Buzz Astral i jego załoga udowadniają, że świat można uratować nie tylko dzięki odwadze czy broni strażnika kosmosu. Podążanie za wartościami i słuchanie własnej intuicji, które czasem, tak jak w przypadku głównego bohatera, wiąże się z działaniem przeciw rozkazom władzy, jest najistotniejsze. Nikt nie jest w stanie jednak osiągnąć celu w pojedynkę. Moc tkwi w drużynie i pracy zespołowej opartej na zaufaniu, przyjaźni oraz dawaniu drugiej szansy. Każdy z nas popełnia przecież mniejsze lub większe błędy. Należy jednak pamiętać o tym, co najważniejsze – że podnosimy się po porażce, by cały czas piąć się w górę. Na koniec świata i jeszcze dalej.

Katarzyna Kujawa

Dowiedz się jak zamówić seans

Najnowsze materiały edukacyjne

Zobacz wszystkie scenariusze!

Kicia Kocia w przedszkolu

Materiały edukacyjne do filmu „Kicia Kocia w przedszkolu” (reż. M. Stróżycka, A. Błaszczyk, K. Majsner, Polska 2023, 42 min., dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty)

Przysięga Ireny

Materiały do filmu „Przysięga Ireny” (reż. Louise Archambault, Kanada, Polska 2023, 120 minut)

Kobieta z…

Materiały edukacyjne do filmu „Kobieta z...” (reż. Małgorzata Szumowska, Michał Englert, prod. Polska 2023, 132 min., dystrybucja: Next Film)

Film dla kosmitów

Materiały edukacyjne do „Filmu dla kosmitów” (reż. Piotr Stasik, Polska 2024, 73 min., dystrybucja: TVP)

Za duży na bajki 2

Materiały edukacyjne do filmu „Za duży na bajki 2” (reż. Piotr Stasik, Polska 2023, 95 min., dystrybucja: Next Film)

Kos

Materiały edukacyjne do filmu „Kos” (reż. Paweł Maślona, prod. Polska 2023, 118 min., dystrybucja: TVP)

Pies i robot

Materiały edukacyjne do filmu „Pies i Robot” (reż. Pablo Berger, prod. Hiszpania, Francja 2023, 90 min., dystrybucja w Polsce: Best Film)

Wyspa Puffinów. Nowi przyjaciele

Materiały edukacyjne do filmu „Wyspa Puffinów. Nowi przyjaciele” (reż. Jeremy Purcell, prod. Wielka Brytania, Irlandia 2023, 80 min., dystrybucja w Polsce: Forum Film).

Akademia pana Kleksa

Materiały edukacyjne do filmu „Akademia pana Kleksa" (reż. Maciej Kawulski, prod. Polska 2023, czas trwania: 127 min., dystrybucja: Next Film).