DZIKI ROBOT
Dowiedz się jak zamówić seansNatura robota
Grupy Wiekowe
Zagadnienia edukacyjne
Animacja „Dziki robot” w fascynujący sposób łączy dwa światy – natury i nowoczesnych technologii. To nieoczywiste zderzenie dwóch tematów daje nadzieję na sojusz w świecie kryzysu ekologicznego i lęków związanych z ekspansją maszyn działających dzięki AI.
Najnowszy film twórców „Jak wytresować smoka” to adaptacja bestsellerowej książki o tym samym tytule. Książka, której autorem jest Peter Brown i która bardzo szybko stała się bestsellerem, to opowieść zrodzona z fascynacji robotami – prawdziwymi, które dziś istnieją, tymi, które będą istnieć w przyszłości, i tymi fantastycznymi z powieści i filmów.
Główną bohaterką jest tu Roz – robotka, która na skutek sztormu trafia na dziką wyspę. Uruchomiona na brzegu przez ciekawskie wydry, uznaje zastane otoczenie za swój nowy dom. Szybko okazuje się, że warunki pogodowe nie sprzyjają działaniu jej mechanizmów, a sama Roz znacznie różni się od innych mieszkańców wyspy…
Zobacz zwiastun filmu „Dziki robot”:
Najnowsza animacja studia DreamWorks urzeka swoją malarskością, wykorzystywanymi środkami wyrazu, pomysłem na połączenie pozornie odległych, nieprzystających sobie światów. Jednak to nie tylko, jak możemy się spodziewać po amerykańskiej wytwórni, ładny obrazek, ale też kino niepozbawione głębi, nieoczywiste i mądre.
Walory edukacyjne filmu „Dziki robot”:
- Świat natury jako inspiracja. Filmowy świat poznajemy oczami bohaterki. Jej uważna postawa przekona nas, że obserwując przyrodę, możemy dojść do ciekawych wniosków. Roz odkrywa, że zwierzęta często zachowują się przewidywalnie i przestrzegają bezwzględnego porządku – do tego stopnia, że niekiedy wprost przypominają… roboty. Warto myśleć nieschematycznie i tam, gdzie pozornie nie ma powiązań, dostrzec podobieństwa.

- Zwierzęcy mistrzowie adaptacji i kamuflażu. Seans (oraz lektura książki Petera Browna) to świetna okazja do poznania wielu przyrodniczych ciekawostek: zwierzęcych zwyczajów, technik przetrwania i sposobów komunikacji. Nic dziwnego, że świat nowoczesnych technologii powtarza wzorce wzięte z natury.
- Refleksja nad ekologią. Animacja nie tylko przypomina nam o różnorodności dzikiej fauny, ale także, zwracając uwagę na niesamowite zdolności adaptacyjne zwierząt, przypomina o stojącym przed nimi wyzwaniu – konieczności dostosowania się do zmian atmosferycznych związanych z kryzysem klimatycznym.

- Rozwój sztucznej inteligencji. Myślenie i wyobrażanie sobie sztucznych istot, które będą istniały w przyszłości, nasuwa wiele (często filozoficznych) pytań. W dobie dynamicznego rozwoju narzędzi AI te refleksje i wątpliwości dotyczą też najmłodszych. Animacja „Dziki robot” pozwoli podjąć te tematy razem z grupą, a nawet przyczyni się do oswojenia lęków.
- Znalezienie swojego miejsca. Mieszkańcy dzikiej wyspy nie mają wątpliwości – robotka Roz nie jest stąd, jest intruzem, obcym. Jej metaliczne ciało nie pasuje do otoczenia. Lojalność, chęć pomocy i otwartość sprawiają jednak, że członkowie zwierzęcej społeczności zaczynają darzyć ją zaufaniem. „Dziki robot” to też opowieść o spełnieniu w grupie i wspierającej się wspólnocie.

- Relacja rodzic-dziecko. Przedstawiona w animacji rodząca się więź między robotką a Jasnodzióbkiem to piękny obraz międzygatunkowej miłości, zrodzonej z troski i gotowości do poświęcenia. Misją i zakodowanym zadaniem Roz jest ratowanie i zapewnianie przetrwania. Jej działający według ustalonych algorytmów system stopniowo uczy się opieki nad kruchym gąsiątkiem, a nad nastawionym na określone cele oprogramowaniem zaczyna dominować instynkt. Robotka staje się dla Jasnodzióbka mamą, a jej pełne prób i błędów starania w roli rodzica wielu dorosłym widzom przypomną o ich własnych doświadczeniach i rozterkach.
„Dziki robot” w kinach od 11 października.
Jagoda Roszak