100 dni do matury
Dowiedz się jak zamówić seansEkipa do zadań specjalnych
Grupy Wiekowe
„100 dni do matury” to pełna energii opowieść o wchodzeniu w dorosłość i jego momencie granicznym, tytułowym „egzaminie dojrzałości”. Choć to kino rozrywkowe, a jego konwencja przywodzi na myśl filmy sensacyjne, zadaje również ważne pytania o wciąż aktualne dylematy maturzystów.
Wyniki box office’u mówią same za siebie – młodzież chodzi do kina i chce oglądać filmu do niej skierowane. Czy po frekwencyjnym sukcesie „Piep*zyć Mickiwicza 2” doczekaliśmy się kolejnego hitu kierowanego do nastolatków i o nastolatkach? Czy rodzime kino młodzieżowe doczekało się swoich pięciu minut?
Zobacz zwiastun filmu „100 dni do matury”:
O czym jest film „100 dni do matury”?
Ekipa złożona z „najgorszych” uczniów w szkole wykorzystuje swoje niewpisujące się w system szkolnych ocen umiejętności, tworząc wyjątkową grupę do zadań specjalnych. Jej celem jest włamanie się do Ministerstwa Edukacji i sabotaż nowego systemu sprawdzania matur. Ich napad stanowi centralny punkt opowieści, a debiutujący na ekranie influencerzy świetnie oddają różnorodne charaktery maturzystów. Główny bohater – Kapsel (w tej roli Bartosz Laskowski) szczególnie buntuje się przeciwko nieuchronnie nadchodzącym zmianom, związanym z ukończeniem szkoły – pożegnaniem z przyjaciółmi, rozjazdem na studia po całej Polsce. Chcąc zatrzymać przy sobie najbliższych, planuje zapobiec przeprowadzeniu matury. Całą akcję inicjuje razem z dziadkiem (Jacek Koman), który głosi antysystemowe hasła, uwielbia adrenalinę i dobrą zabawę. Czy ich działania zdadzą egzamin, czy raczej przyczynią się wyłącznie do oblania matur przez przyjaciół Kapsla?

Czy warto pójść z klasą na „100 dni do matury”?
Film „100 dni do matury” to kino całkowicie bezpieczne i wartościowe! To nie jest film, który wywoła dyskusję o kondycji polskiej młodzieży, ale z pewnością dostarczy rozrywki i doda otuchy tym młodym widzom, którzy obawiają się wejścia w dorosłość i zakończenia etapu w życiu, jakim jest szkoła średnia.
Pomimo luźnej formy i „gangsterskiej” konwencji, film może być okazją do rozmów o presji związanej z egzaminami, wyborem ścieżki życiowej i tempie stawania się dorosłym, a także skutecznym sposobem na rozbrojenie lęków związanych z dorosłością. Seans przekonuje widzów, że na egzaminach świat się nie kończy (a tak naprawdę dopiero zaczyna).
Projekt jest też wyjątkowym owocem współpracy influencerów z branżą filmową – wyjście do kina da więc też okazję nauczycielowi na poznanie zainteresowań swoich uczniów, zanurzenia się w świat mediów społecznościowych, a także rozmowy z uczniami ich językiem czy w obrębie ich kultury. To z pewnością tytuł, na który Twoi uczniowie chcą pójść!

O czym porozmawiać po seansie?
Film porusza uniwersalne tematy dotyczące młodych ludzi, ale w swej rozrywkowej formie niewiele mówi o specyficznej sytuacji dzisiejszych nastolatków i problemach, z którymi się mierzą. Unika trudnych tematów, stawia na przyjemne doświadczenie kinowe. Czy to jego wada? Myślę, że nie – brakuje rodzimych filmu w gatunku good-feel movie, a tych nigdy dość w repertuarze.
Zabawa konwencjami, uniwersalny humor i wartka akcja sprawiają, że to dobra rozrywka dla każdego. To film, który dzięki sprawnie opowiedzianej historii i dynamicznemu tempu akcji wciągnie także nauczycieli.

Lekkość filmu nie oznacza, że nie można go wykorzystać jako pretekstu do poruszenia głębszych tematów i szczerej rozmowy z uczniami o ich lękach, marzeniach czy oczekiwaniach. Seans może być impulsem do rozmowy o łączących pokolenia doświadczeniach i dylematach dotyczących m.in. nauki szkolnej i jej przełożenia na życiową praktykę, niezależności i dostosowywaniu się do systemu.
„100 dni do matury” to też kino integracyjne, mówiące o wspólnocie, wadze przyjaźni i o nastolatkach jako „sile, z którą trzeba się liczyć”.
Film „100 dni do matury” został objęty honorowym patronatem Ministra Edukacji. Zapraszamy do kin!
Jagoda Roszak